Przyszedł królik, zjadł jabłuszko i się drapie w lewe uszko.
I tak myśli: co ja robię?
Przyszedł królik, zjadł jabłuszko i się drapie w lewe uszko.
I tak myśli: co ja robię?
Idę marchew chrupnąć sobie.
Bo już pusty był stoliczek,
a był głodny nasz króliczek,
więc pokicał hop, hop, hop,
by marchewki złapać trop.