Szkoła Podstawowa im. św. Jadwigi Królowej Polski w Witoni

99-335 Witonia

ul. Szkolna 4

tel. 24 356 40 19

https://www.facebook.com/spwitonia

spwitonia@poczta.onet.pl

Statystyki

  • Odwiedziło nas: 2466582
  • Do końca roku: 236 dni
  • Do wakacji: 43 dni
1

Kartka z kalendarza

Kontakt

Szkoła Podstawowa w Witoni

ul. Szkolna 4

tel/fax 24 356 40 19

E-mail: spwitonia@poczta.onet.pl

Podsumowanie XI edycji konkursu literackiego pt."Kopciuszek na facebooku" - 30.05.2016 r.

W Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Łodzi, Filia w Łęczycy miała miejsce uroczystość wręczania dyplomów i nagród w XI edycji konkursu literackiego pt. „ Kopciuszek na facebooku".

 

Ta inicjatywa podjęta w 2005 roku wpisuje się w wieloletnie działania Biblioteki Pedagogicznej w Łęczycy na rzecz rozwijania umiejętności literackich wśród dzieci i młodzieży. Tegoroczny konkurs stał na dość wysokim i wyrównanym poziomie. Wpłynęło wiele dobrych i bardzo ciekawych opowiadań opisujących nowe przygody ulubionego bohatera literackiego.

Uczeń klasy V – Adam Jabłoński otrzymał wyróżnienie z pracę pt. „Królewska broszka”. Opiekunką merytoryczną była polonistka pani mgr Jolanta Łuczak.

Gratulujemy sukcesu!

 Autor: U.Graczyk

 A oto praca Adama:

                                          "Królewska broszka"

           Kiedy byłem małym chłopcem, miałem może cztery lub pięć lat, prosiłem rodziców, aby ciągle czytali mi baśń o Kocie w butach. Czytali mi ją tak często, że znałem ją prawie na pamięć. Dzisiaj, kiedy porządkowałem regał, na podłogę spadła mi książka z baśniami. Podniosłem ją i zacząłem przeglądać, był tam też mój „ukochany”,, Kot w butach”.

Usiadłem i zacząłem ją czytać. Byłem zdziwiony, że nadal bardzo dobrze ją pamiętam. Pomyślałem, że sam mógłbym stworzyć dalszą część mojej ulubionej bajki i jak Charles Perrault stać się autorem kolejnych przygód kota.

                Zamknąłem oczy, by móc się skupić… Na drugi dzień po hucznym weselu Szarabana z księżniczką, na zamku zapanowały nowe rządy. Szaraban wezwał do siebie kota i powiedział:

-W podziękowaniu za twą pomoc dla mnie mianuje Cię od dziś nadwornym ministrem do spraw trudnych i niezwykłych.

Kot po zaskakującej decyzji swojego pana poszedł ochłonąć do swojego pokoju. Nie minął dzień, a Szaraban miał już nowe zadanie dla swojego ministra.

-Wyjeżdżam z żoną za granicę, a ty jako władca będziesz mnie zastępował. Pilnuj wszystkiego jak „oka w głowie” - powiedział - Nie będzie mnie miesiąc-dodał.

Na początku kot wstawał wcześnie rano, jeździł po okolicznych wsiach i doglądał prac w polu. Aż tu pewnego dnia, kiedy rycerze przysnęli, do zamku późnym wieczorem wtargnęli przyjaciele wilkołaka, żądając  zemsty. Kot przebudziwszy się, zabrał kilka cennych rzeczy z komnat i ukrył się w wieży. Rycerze próbowali łapać zbójów, którzy uciekając, podpalili królewską sypialnię, wykradając z niej ulubioną broszkę królewny. Kot zauważył jej zniknięcie, gdy wraz z architektami rozpoczął remont sypialni. Chciał, by była taka sama, jak ta przed pożarem. Pozostało jeszcze odnaleźć broszkę. Kot następnego dnia ruszył do wróża, który powiedział mu, gdzie znajduje się kryjówka rabusia. Natychmiast z wojami ruszył w wyznaczone miejsce, a była to polana w środku stumilowego lasu, na której postawiono małą, drewnianą budkę. Ciężkozbrojni rycerze nie mogli przedrzeć się przez gęstwinę krzewów, dlatego kot z piechurami wyruszył w dalszą drogę, a woźnicom kazał zawrócić. Zastępca króla w końcu dotarł do polany. Tam znalazł  zbója skrywającego mapę ze wskazówkami, jak dotrzeć do broszki. Kot natychmiast rozkazał zabrać przyjaciela wilkołaka i wtrącić do lochu. Minister kierował się według wskazówek zawartych na mapie. Dzięki nim został pokierowany do lasu olchowego. Zbój ukrył broszkę w jednej z dziupli. Kot natychmiast zobaczył dziuplę, a w niej coś błyszczącego. Ucieszył się, że odnalazł broszkę i królewna nie będzie musiała się martwić.

                   Wszystko skończyło się dobrze, kot wyprawił ucztę z okazji powrotu króla i jego żony. Wszystkim nakazał milczeć o tym, co miało miejsce pod nieobecność króla. Był dumny, że naprawdę udało mu się być ekspertem od trudnych spraw.

                    Otworzyłem oczy i… czyżby to był tylko sen…